Zbigniew Wodecki. Pamiętamy

Jak trzech amantów poszło do nieba.

Znam szyk złoconych sal
Gdzie wielka gra orkiestra
Znam też nie jeden bal
I skromność znam małych estrad
Ktoś chciał, bym mógł wam grać
I brać wam czas - czy daremnie?
Dziś chcę wam szczęście dać
Które jest we mnie

Autorska wersja „My way” (tekst: Jan Jakub Należyty) idealnie wkomponowała się w życie artystyczne Zbigniewa Wodeckiego. Stanowi niemalże autobiografię wybitnego wirtuoza. Obrazuje drogę życiową i estradową niezapomnianego artysty, jego pełne radości, wdzięczne piosenki z którymi przemierzał kraj i dawał szczęście. Publiczność pamięta Wodeckiego również jako mistrza anegdot. Wśród ulubionych żartów pana Zbigniewa pierwsze miejsce zajmował od lat dowcip o trzech amantach, którzy trafili do nieba. Jednym z bohaterów kawału był sam Zbyszek Wodecki. Pięć lat temu, do nieba, odszedł na zawsze.
W niedzielne popołudnie, 16 października 2022, kilkanaście przebojów Zbigniewa Wodeckiego rozradowało gościnną Winnicę. Poznańscy śpiewacy, występujący jako „retro BoyS”, w składzie: Tomasz Raczkiewicz (kontratenor), Klaudiusz Kapłon (tenor) i Sławomir Olgierd Kramm (baryton) zaczęli od Bacha, a skończyli na „My way”. Cudowna publiczność stworzyła chór na ponad dwieście gardeł, a niezwykle piękna i niezmiernie utalentowana Karolina Sydorowicz (LinViolin w programie „Mam talent”) uatrakcyjniła koncert grając na skrzypcach, które zdawały się w dłoniach artystki, jakby zaczarowane.
Lubimy wracać, tam, gdzie byliśmy już, gdzie była Izolda i gdzie zabrałeś nas na bal. Pytasz: „po co ten żal”? A my odpowiadamy: opowiadaj nam dalej… Panie Zbigniewie.
Organizatorem koncertu była Biblioteka Publiczna w Skokach.

zdjęcia: Kinga Lubawa

Galeria